Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

A po nocy przychodzi dzień…

Dodano: 31/03/2021 - Nr 13 z 31 marca 2021

Ten refren jednej z najsłynniejszych piosenek Budki Suflera wydaje mi się najbardziej trafny na nadchodzące Święta Zmartwychwstania. Mieliśmy nadzieję, że Boże Narodzenie 2020 będzie ostatnim świątecznym czasem, które obchodzimy zamknięci w domach, oglądając Msze święte na ekranach telewizorów albo komputerów, a tylko szczęśliwcy choć raz załapali się na osobistą obecność w kościele.

Nie zdążyliśmy zdusić bestii, która przyszła z komunistycznych Chin. Jej koniec jest naprawdę bliski, ale konając, wydaje z siebie jad najgorszy, atakując naszych bliskich i przyjaciół. Niemal na całym świecie jest podobnie. Wprawdzie kraje anglosaskie i Izrael robią większe postępy w jej dławieniu niż Europa kontynentalna, lecz nawet tam sytuacja jest daleka od normy. Pisałem kilka miesięcy temu w „Nowym Państwie”, że wirus, który jest najprostszym możliwym organizmem, pomnożony przez miliardy miliardów istnień, staje się inteligentny i sprytny jak najbardziej przebiegły wróg

     
30%
pozostało do przeczytania: 70%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze