Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Geniusz dwóch kółek. Cztery razy wygrywał Wyścig Pokoju

Dodano: 10/02/2021 - Nr 6 z 10 lutego 2021

W latach 70. w polskich domach nie tylko mężczyźni z wypiekami na twarzy wsłuchiwali się w radioodbiorniki. Szczęśliwcy koczowali przed stadionem, by wejść na trybuny i emocjonować się na żywo finiszem etapu Wyścigu Pokoju, w którym Ryszard Szurkowski nie dawał rywalom szans. W swoim czasie nie miał sobie równych pośród kolarzy amatorów.

Gdyby nie feralny wypadek w 2018 roku, najbardziej utytułowany polski kolarz prawdopodobnie nadal by żył i pozostawał w dobrej formie. Bo Ryszard Szurkowski potrafił „oszukać” swój wiek. Prowadził zdrowy tryb życia. Po Warszawie jeździł tylko na rowerze, nie korzystał z samochodu. Bywało, że grał pięć godzin w tenisa, dobrze radził sobie z piłką nożną, jeździł na nartach. Ten najlepszy polski kolarz nawet długo po zakończeniu kariery pozostawał aktywny, startował w wyścigach amatorów. W jednym z wyścigów weteranów w Kolonii Ryszard Szurkowski najechał na dwóch zawodników, którzy tuż przed nim upadli. Przeleciał nad

     
18%
pozostało do przeczytania: 82%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze