Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Sami wybitni urzędnicy Tuska

Dodano: 04/09/2012 - Nr 36 z 5 września 2012
Jeszcze kilka lat temu praca w budżetówce była niemalże złem koniecznym, bo płaca kiepska, szansa awansu niewielka, a i satysfakcja marna. Większość Polaków chciała pracować w sektorze prywatnym, w którym kusiły przede wszystkim pieniądze. Tymczasem Główny Urząd Statystyczny niedawno opublikował zaskakujący raport przeczący temu stereotypowi. Okazuje się, że średnia pensja na państwowej posadzie jest obecnie wyższa niż u „prywaciarza”. A gdy weźmiemy pod uwagę stawkę godzinową, to budżetówka zarabia jeszcze więcej, bo tygodniowy czas pracy jest znacznie krótszy. Szczególnie opłaca się znaleźć zatrudnienie w jakimkolwiek ministerstwie. Nie tylko miesięcznie wpłynie na konto co najmniej 5–6 tys. zł, ale i szefowie wypłacą fortunę w postaci rozmaitych nagród i premii. – Jerzy Urban, który kiedyś powiedział, że „rząd sam się wyżywi”, zapewne jest dumny, że ma takich kontynuatorów swojej myśli – ironizuje poseł PiS Joachim Brudziński. Więcej, coraz więcej Z tego samego
     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze