Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Maciek fantastyczny

Dodano: 11/06/2019 - Nr 24 z 12 czerwca 2019
Kiedy wspominam Maćka Parowskiego, to myślę o Giedroyciu i Grydzewskim. To człowiek z tej samej półki, też wielce zasłużony dla polskiej kultury. Redaktor, pisarz, promotor i kronikarz polskiej fantastyki. Czuję się zaszczycony, że poświęcił mi krótki biogram w swym „Chronologicznym alfabecie moich autorów” – Jego ostatniej książce, napisanej z charakterystycznym dla Maćka, ciepłym, lecz chwilami zabójczo ironicznym poczuciem humoru. To zbiór felietonów o ludziach, którzy mieli szczęście go poznać. Ludziach, którym pomógł w literackim starcie. Nauczył pisać, podsunął właściwe lektury, cierpliwie poprawiał teksty, inspirował. Poznałem Maćka 44 lata temu. Napisałem swój pierwszy felieton i zaniosłem do Tygodnika Studenckiego „Politechnik”. Tak, tego „Politechnika”, w który kioskarka z „Misia” Barei pakuje mięso. Nobliwie wyglądający sekretarz redakcji felieton przeczytał i zamiast od razu wyrzucić do kosza, trochę go podrasował i wysłał do druku. Nie wiem, co we mnie
     
31%
pozostało do przeczytania: 69%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze