Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

„Proces” Łoźnicy. Studium totalitaryzmu

Dodano: 04/06/2019 - Nr 23 z 5 czerwca 2019
Siergiej Łoźnica ma na swoim koncie zarówno filmy fabularne, jak i dokumentalne. Większość z nich poświęcił Rosji, odartej z sowieckich i postsowieckich mitów. Stąd wrażenie okrucieństwa choćby w takich filmach jak „Szczęście ty moje” czy „Donbas”. Ale Łoźnica nie znęca się nad Rosją: szuka prawdy, pokazuje niszczący ludzi system. Tak jest również w wypadku jego najnowszego filmu dokumentalnego, czyli „Procesu”. Tylko na podstawie materiałów filmowych z epoki reżyser pokazał realia pokazowych procesów z lat 30. XX wieku w ZSRS. Moskwa, 1930 rok. Uznani ekonomiści i inżynierowie zostali obwinieni o spiskowanie przeciw sowieckiej władzy. To wydarzenie przeszło do historii jako proces Prompartii – Partii Przemysłowej. Oskarżeni mieli zawrzeć tajny pakt z francuskim premierem Raymondem Poincarém w celu doprowadzenia do upadku ZSRR. Oskarżyciele i sędziowie grali swoje role perfekcyjnie, byli pełni słusznego gniewu i żądali ludowej sprawiedliwości. Także podsądni stanęli
     
61%
pozostało do przeczytania: 39%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze