Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Baśń polska o pałacu. O budynku, którego nie ma

Dodano: 04/12/2018 - Nr 49 z 5 grudnia 2018
Dawno, dawno temu, gdy Warszawa była stolicą potężnego państwa, ale już nad jej głową zbierały się czarne chmury, zbudowano pałac. Miał różne losy, ktoś go odkupił, ktoś rozbudował, mieszkali w nim królowie i żołnierze, w ogrodzie bawiły się dzieci, a w pobliskim teatrze wystawiano sztuki. Oto jednak nadszedł czas mroku i całe królestwo zostało skradzione przez trzy groźne sąsiednie cesarstwa. Pałac trafił w ręce wroga. A gdy kraj odzyskał Niepodległość – wspaniały budynek służył pięknym celom. Ale nadeszła kolejna wojna i pod jej koniec postanowiono go zniszczyć. Za karę. Zostało po nim kilka kolumn, miejsce symbolicznego grobu nieznanych żołnierzy. Aż nadszedł dzień, gdy w tym pięknym państwie postanowiono pałac odbudować. By był świadectwem dla następnych pokoleń, iż państwo to, po wiekach trudnych dziejów, znowu stało się niepodległe. Podobnie, w bajkowym stylu, historię Pałacu Saskiego zaczęła Karolina Beylin w „Opowieściach Warszawskich”: „Na terenie Warszawy
     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze