Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Trzech Don Kichotów

Dodano: 13/08/2018 - Nr 33 z 14 sierpnia 2018
Na „Don Kichota” czekaliśmy 25 lat, film miał najdłuższą owację w dziejach Cannes, tyle że to nie jest najlepsza robota Gillama. Kręcone tą samą pijaną kamerą „Brazil” i „12 Małp” miały więcej klarowności. Romantyczny, rycerski, ogarnięty potrzebą służby – nie jest Don Kichot bohaterem naszych czasów. Jego przygody to złudzenia i sny. Kino też jest snem, ale zarządzanym przez facetów, którzy szybko liczą. Gilliam ma z nimi kłopoty. Mamy tu de facto dwóch szaleńców (trzeci stoi za kamerą), dwóch Don Kichotów. Hiszpańskiego wieśniaka (Price), który już grał tę postać i uwierzył, że nią jest, oraz reżysera (Driver), wracającego do Hiszpanii, by znów zmierzyć się z Cervantesem i filmowymi wiatrakami. Obaj wpadają w pułapki, mylą fikcję z rzeczywistością, przeszłość z teraźniejszością. Film przypomina konstrukcją „Rękopis znaleziony w Saragossie”, wraca w nim figura fałszywego Cygana, groźnego producenta, jego rozwiązłej żony i demonicznego mafioso, który ich finansuje.
     
53%
pozostało do przeczytania: 47%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze