Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Brudne „Ucho”, czyli nic śmiesznego

Dodano: 31/10/2017 - Nr 44 z 31 października 2017
Miał śmieszyć i być hitem politycznej jesieni, a staje się coraz mniej zabawny, a bardziej żenujący. Początkowy sukces serialu satyrycznego „Ucho Prezesa” jest grzebany z odcinka na odcinek. Scenarzyści wybrali drogę przekraczania granic dobrego smaku, co oburzyło ‒ i słusznie ‒ nawet Borysa Budkę. W jednym z ostatnich odcinków „Ucha Prezesa” pokazano rzekomy romans byłego ministra sprawiedliwości z Kamilą Gasiuk-Pihowicz, posłanką Nowoczesnej. Reżyser połączył ich spotkania w sejmowej łazience, czułe uściski, konkurs na oblizywanie się po zjedzeniu pączka z politycznym knuciem przeciwko Grzegorzowi Schetynie i Ryszardowi Petru. Miało wyjść śmiesznie, zapewne tak to sobie otoczenie Roberta Górskiego wyobrażało. Ale wyszło niesmacznie. Sam Borys Budka nie ukrywał oburzenia na twórców serialu. Słusznie zauważył, że to tak naprawdę atak na jego rodzinę: żonę i dzieci, a nie kpina z polityków. Część wyborców i internautów uwierzyła w platformersko-nowoczesny romans, a
     
17%
pozostało do przeczytania: 83%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze