Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Męka – dwa tysiące lat później. Zapach świętości

Dodano: 11/04/2017 - Nr 15 z 12 kwietnia 2017
– Abba! Abba! – wykrzykuje pięcioletni chłopczyk. Na głowie ma czarny kapelusik. Spod cylindra wystają wciąż jeszcze króciutkie, ciemne pejsy. Inteligentne piwne oczy bacznie lustrują otocznie. Chłopiec od kilkunastu sekund w panice biega między straganami. Najwidoczniej się zgubił. Szuka ojca. – Efo ata (Gdzie jesteś – hebr.)? Abba… Wreszcie do malca podbiega jakiś mężczyzna. Ciemnogranatowe spodnie, czarna marynarka. I podobnie jak u chłopca, ciemny kapelusz przysłaniający brwi. Z tą tylko różnicą, że pejsy mężczyzny są już znacznie dłuższe niż synka. Bierze chłopca w ramiona. Są już razem. Wczoraj, dwa dni po moim przybyciu do Izraela, w jednej z bram Jerozolimy muzułmanin zabił nożem ortodoksyjnego Żyda. Następnego dnia w gazetach pojawiły się tylko krótkie notki o zdarzeniu. Do tego typu zamachów nikt tu nie przykłada większej wagi. Jednak w jerozolimskim labiryncie co i rusz mijam kilkuosobowe oddziały uzbrojonych po zęby wojskowych. Gdyby dzieciak faktycznie
     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze