Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Magister bulterier

Dodano: 08/11/2016 - Nr 45 z 9 listopada 2016
Kariera Jerzego Stępnia w III RP wybuchła z opóźnionym zapłonem z jednego tylko powodu: w katolickiej prasie nieopatrznie wspomniał on o procesie biskupa Czesława Kaczmarka i niechlubnej roli w nim Tadeusza Mazowieckiego. Artykuł mało kto przeczytał, poza feralnym czytelnikiem, który doniósł. Kto nie pamięta stopnia bufonady „autorytetów” namaszczonych przez Adama Michnika w latach 90., ten nie zrozumie, że za takie złamanie tabu karano infamią na długie lata. Stępień musiał ukorzyć się, pokutować i czekać na zmiłowanie Jerzego Stępnia w początkach III RP zgubiło prawdopodobnie to, że pochodzi on ze Staszowa na Kielecczyźnie, a biskup Czesław Kaczmarek był kieleckim biskupem diecezjalnym. Dlatego zwiedziony lokalnymi uwarunkowaniami nie zrozumiał grozy swojego czynu. Notabene w tym, co napisał, nie było ani słowa nieprawdy… Na banicji A życiorys z czasów PRL jak najbardziej predysponował Stępnia do wpuszczenia na salony. Najpierw praca w peerelowskim wymiarze
     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze