Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Gdy zwyczajność fascynuje

Dodano: 04/02/2025 - Nr 06 z 05 lutego 2025

Od kamiennego wybrzeża zimnego Pacyfiku dzieli nas w tej chwili jakieś 300 metrów. Groźny żywioł jest bardzo blisko nas. Intuicja podpowiada, aby podejść nieco wyżej. W pobliżu widzimy stojący znak. Z wymalowaną wielką oceaniczną falą. I napisem: „Zona de amenaza – tsunami”.

Trudno polubić takie miejscowości. Na pierwszy rzut oka nie ma w nich absolutnie żadnej atrakcji. Otwierając turystyczne przewodniki, znajdujemy o nich zwykle jedynie dwa, czasem trzy słowa wzmianki: ot, dogodne miejsce przesiadkowe. Poza tym nic. Bo rzeczywiście z turystycznego punktu widzenia nie ma po co tu przyjeżdżać. 

Skoro więc papierowy przewodnik zawiódł, w poszukiwaniu jakichkolwiek informacji o moim celu podroży zaczynam wertować hiszpańskojęzyczne strony. I cóż, tu też nie jest lepiej. Poza krótką adnotacją, że taka mieścina w ogóle istnieje, praktycznie cisza. Z lakoniczną samotną informacją o prawdopodobnej liczbie mieszkańców chilijskiej osady na południe od niepozornego estuarium

     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze