Resortowe dzieci prowadzą śledztwo smoleńskie

Dodano: 09/04/2015 - Nr 14 z 8 kwietnia 2015

SMOLEŃSK \ Kto wyjaśnia tragedię narodową

Synowie funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki zajmują się szukaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Czy ma to wpływ na to, że ustalenia wojskowych śledczych coraz bardziej przypominają raport gen. Tatiany Anodiny z MAK? Od pięciu lat wojskowi śledczy szukają przyczyn, dlaczego 10 kwietnia 2010 r. w Rosji zginął Prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią i towarzyszącymi im przedstawicielami polskich elit. Od pięciu lat Polacy są karmieni rosyjską wersją katastrofy, chociaż tezy protegowanej przez ludzi z KGB gen. Anodiny dawno już zostały skompromitowane przez niezależnych naukowców. A w polskim śledztwie uczestniczą ludzie, którzy pośrednio lub bezpośrednio mieli związki z sowieckimi służbami specjalnymi. Moskiewskie szkolenie Pierwszą i jedną z najważniejszych opinii dotyczącą braku obecności materiałów wybuchowych na przedmiotach i ubraniach należących do ofiar katastrofy smoleńskiej wydał Wojskowy Instytut Chemii i Radiometrii. Jak ustaliła „Gazeta

     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

Maciej Marosz
Maciej Marosz

W tym numerze