Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

20 kwietnia 2011

Dodano: 19/04/2011 - Nr 16 z 20 kwietnia 2011
Żałosne „Gdyby się zdarzyło, że któryś z istotnych dokumentów, o które prosiliśmy stronę rosyjską, zostanie nam przesłany…”. To minister Miller. „Gdyby się zdarzyło”. Te żałosne wasalne słowa to efekt decyzji Tuska po katastrofie. To skutek „ocieplania” stosunków z moskiewskim reżimem. Komorowski też mówił w Rosji, że „spodziewa się”, „oczekuje”, „liczy” na różne kroki tamtejszych władz. Oczywiście, żadne „żądanie” czy „domaganie się” nie wchodziło w grę. Musimy znać swoje miejsce. Po rosyjsku Nie można raz jeszcze nie wspomnieć o organie Agory. Przechodzi sam siebie. Kultywując pomysł anty-Katynia Gorbaczowa, zrównuje, stawia obok siebie propagandowe kłamstwo sowieckie na temat jeńców wojny z 1920 r. z ludobójstwem katyńskim. Zadziwia, że „Gazeta Wyborcza” nie ukazuje się w mutacji rosyjskiej. Jeden z pojętnych uczniów Michnika, Wacław Radziwonowicz, na marginesie rosyjskiego podmienienia tablic smoleńskich gani jednak lekko naszego sprzymierzeńca
     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze