Świąteczna promocja! Teraz prenumerata z super prezentami. Dowiedz się więcej ›› x

Zyziu na koniu Hyziu

Dodano: 26/05/2020 - Nr 22 z 27 maja 2020

Kazimierz Staszewski w rozmowie z Robertem Mazurkiem o imperatywie moralnym, który nie pozwolił mu milczeć, gdy zobaczył uprzywilejowanego Jarosława Kaczyńskiego odwiedzającego na cmentarzu groby tych, którzy zginęli w Smoleńsku, oraz swojej Mamy: „Mnie osobiście bardzo zbulwersowało… Była to rzecz, która mnie ogromnie poruszyła… Musiałem o tym napisać piosenkę”. Jak wiadomo, sama śmierć polskiej delegacji w Smoleńsku ani też kwestia tego, kto był jej winny, nie wywołały u Kazimierza Staszewskiego żadnych imperatywów moralnych ani nie pobudziły jego mocy twórczych. Wielokrotnie gładziutko deklarował, że nie chce się opowiadać po żadnej ze stron sporu. Taki to z niego bezkompromisowy nonkonformista, buntownik, który nigdy nie kalkuluje, co mu się opłaca, a co nie. Znam schematy zachowań Kazimierza Staszewskiego, więc jestem pewien, że na swojej nowej płycie umieści coś dla równowagi, co będzie miało się spodobać pisowcom. Jakąś niezwykle błyskotliwą satyrę na PO, którą
     
16%
pozostało do przeczytania: 84%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze