Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Niemiec płakał, jak płacił

Dodano: 28/05/2019 - Nr 22 z 29 maja 2019
Któż nie zna powiedzonka handlowego: „Niemiec płakał, jak sprzedawał”? Prawie wszyscy znają, ale muszę się pochwalić, że byłem jednym z pierwszych, który słyszał te anegdotyczne słowa na własne uszy. Było to bardzo, bardzo dawno temu, tak dawno, że Internet nie istniał. Mieszkam przy granicy niemieckiej i pochodzę z małego miasteczka Chojnów, prawdziwego zagłębia używanych samochodów z Niemiec. Pierwszy raz o płaczącym Niemcu słyszałem na początku lat 90. ubiegłego wieku. Nie inaczej było z: „Niemiec do kościoła jeździł” itp. Mam takich perełek w pamięci całą armię, dlatego bardzo się zdziwiłem, gdy po 25 latach te wszystkie mało „śmieszne żarty” służące oszustwu, stały się przebojem Internetu. Skoro już przejechałem niemieckim samochodem spory kawałek historii polsko-niemieckiej wymiany handlowej, to muszę wspomnieć o jeszcze jednym dowcipie. W niemieckiej gazecie „Die Welt” napisali, że Polacy ze względów moralnych może zasługują na odszkodowanie za zniszczenia
     
60%
pozostało do przeczytania: 40%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze