Gdyby wyniki wyborów w wielkich miastach miały cokolwiek wspólnego z opinią ogółu Polaków, do dziś prezydentem Polski byłby Bronisław Komorowski. W 2015 roku Andrzej Duda wygrał z nim bowiem tylko na wsi – i to zarówno w pierwszej, jak i w drugiej turze wyborów. Pomijanie tego milczeniem i udawanie, że wygrana Koalicji Obywatelskiej w metropoliach to objaw zmiany poglądów Polaków, będzie teraz głównym zadaniem mediów. By z owego „zwycięstwa” próbować wykrzesać jakąś nową energię dla totalnej opozycji.
Rafał Trzaskowski prezydentem Warszawy, Grzegorz Schetyna premierem, Donald Tusk prezydentem – taki scenariusz po wyborach przedstawił w TVN sam niedoszły „premier
Rafał Trzaskowski prezydentem Warszawy, Grzegorz Schetyna premierem, Donald Tusk prezydentem – taki scenariusz po wyborach przedstawił w TVN sam niedoszły „premier