Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

„Wybory” na Białorusi

Dodano: 04/02/2025 - Nr 06 z 05 lutego 2025

Alaksandr Łukaszenka zawsze był najbardziej sowieckim z przywódców postsowieckich republik. Ale dopiero po trzech dekadach rządów „udało” mu się wreszcie zorganizować (i wygrać, rzecz jasna) klasycznie sowieckie wybory. Bez realnej kampanii, bez prawdziwej konkurencji, w atmosferze terroru. To zapewne ostatnia kadencja Łukaszenki. Ale o przyszłości Białorusi nie zdecyduje słaba opozycja, lecz wydarzenia w Rosji.

26 stycznia na Białorusi odbyły się siódme w jej niepodległej historii powszechne wybory prezydenckie. Po raz siódmy z rzędu Centralna Komisja Wyborcza (CKW) ogłosiła zwycięzcą Alaksandra Łukaszenkę. Przedłuża to jego już trzydziestoletnią kadencję prezydencką o kolejne pięć lat.

Wybory pod kontrolą

Po tym, jak dwóm politykom odmówiono rejestracji, w pseudowyborach brało udział tylko pięcioro kandydatów, w tym Łukaszenka. Trzech „rywali” wystawiły partie proreżimowe, a formalnie niezależna Hanna Kanapacka też jest marionetką. Według oficjalnych

     
11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze