Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Porażka pod Monte Cassino 

Dodano: 23/04/2024 - Nr 17 z 24 kwietnia 2024

O filmie „Czerwone maki” można powiedzieć jedną pozytywną rzecz. Dobrze, że został nakręcony. Po czystce w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej opowieść o bitwie, która teraz z całą pewnością wyleci z programu szkolnego, nie mogłaby już powstać. Więc dobrze, że jest. Jako paradokument. Reszta jest niestety mierna. Batalistyka niskobudżetowa, ciemne, bliskie plany, chaos narracyjny. Po raz kolejny, jak w „Legionach”, główną postacią jest antybohater, usiłujący wymigać się od ryzyka. Patriotów uważa za głupców. Jego jedyną motywacją jest miłość do dziewczyny poznanej w sowieckim łagrze. W dodatku wśród mnóstwa innych bohaterów jego działania wykraczają poza granice prawdopodobieństwa, gdy bezbronny, bez hełmu, biegnie w ślad za dziewczyną po zboczach Monte Cassino, do którego zdobycia mimowolnie się przyczynia… Akcji nie ratują detale, jak Wańkowicz czy niedźwiedź Wojtek. Mogę tylko sobie wyobrazić, jak zrobiliby to Amerykanie. W moim scenariuszu byłaby to opowieść o generale Andersie

     
52%
pozostało do przeczytania: 48%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze