W ostatnim czasie coraz częściej jesteśmy świadkami medialnych spektakli, które mają niewiele wspólnego z etyką dziennikarską, dążeniem do prawdy. Bardziej przypominają bezwzględne ataki, szukanie haków, praktyki pozbawione moralnych hamulców. Najbardziej jaskrawy przykład z ostatnich dni to akcja wymierzona w marszałek Elżbietę Witek, działanie, które przekracza granice uczciwego dziennikarstwa. To chyba jeden z pierwszych przypadków wykorzystania przez media bliskiej politykowi osoby znajdującej się w ciężkim stanie, do ataku na tego polityka.
Na akcję zorganizowaną przez dziennikarzy Radia Zet można spojrzeć z kilku perspektyw. Pierwsza – ludzka, każe potraktować sytuację tak, jakby dotyczyła nie polityka, lecz przeciętnego Kowalskiego. Pytanie, czy wtedy ktokolwiek wpadłby na pomysł formułowania zarzutu zajmowania komukolwiek miejsca w szpitalu przez osobę w ciężkim stanie? Prawdopodobnie nikt. Podpowiada to elementarna przyzwoitość, wrażliwość,
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
