Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Zyziu na koniu Hyziu

Dodano: 03/01/2022 - Nr 1 z 3 stycznia 2022

Emil Czeczko ogłosił w białoruskiej telewizji, że gdy chodzi o polską granicę, to „ciała zmarłych z wycieńczenia i wyziębienia kobiet, mężczyzn i dzieci ktoś bliski władzy musi odnaleźć i po cichu, bez świadków, uprzątnąć”. Wyznał, że przypuszcza, iż „to może być prawdziwy powód mobilizacji Straży Leśnej przy granicy polsko-białoruskiej”. Brednie? Jasne. Problem w tym, że to nie są słowa Emila Czeczki. Tylko Danuty Kuroń, wdowy po Jacku Kuroniu, która opublikowała je w „Gazecie Wyborczej”. I przez to ani trochę nie przestają być bredniami.

Gdyby zdrajca Czeczko żył w czasach niemieckiej okupacji, zapewne usłyszałby: „W imieniu Polski Podziemnej skazuję Cię na karę śmierci za zdradę Ojczyzny…”. Natomiast dzisiaj, o ile szkodzi on Polsce na arenie międzynarodowej, o tyle na krajowej jest wręcz pożyteczny, jako niezbyt przerysowana karykatura Mai Ostaszewskiej czy innej Janiny Ochojskiej.

Jak pisałem tydzień temu, wybór słowa „śpiulkolot” na

     
17%
pozostało do przeczytania: 83%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze