Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Łukaszenka w opałach. Autokrata na ostatnich nogach

fot. PAP/DPA
fot. PAP/DPA
Dodano: 17/08/2020 - Nr 34 z 19 sierpnia 2020
Tak blisko utraty władzy białoruski dyktator nie był jeszcze nigdy. Protesty ogarnęły cały kraj. Brutalność siłowików tuż po wyborach była benzyną dolaną do ognia. W końcu Białorusią zainteresowała się też UE, ale reżimowi najbardziej grożą masowe strajki. Czy i kiedy nomenklatura odwróci się od Baćki? Ostatnią deską ratunku jest Rosja. „Problemy, które się pojawiły, zostaną wkrótce uregulowane” – poinformował 15 sierpnia Kreml. To fragment komunikatu po telefonicznej rozmowie Alaksandra Łukaszenki z Władimirem Putinem. Białoruski prezydent zadzwonił na Kreml, bo już tylko Rosjanie mogą uratować jego reżim. Dlatego też wypuścił rosyjskich najemników, których 29 lipca zatrzymał, twierdząc, że szykują rewolucję na Białorusi. Chciał zapunktować jako jedyny obrońca białoruskiej suwerenności wobec rosyjskiego zagrożenia, a dziś musi błagać Rosję o pomoc. Mimo że przecież – oficjalnie – zdobył aż 80,1 proc. głosów, zaś jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska (kilka dni
     
11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze