Oto niewielka mieścina w Rwandzie tuż przy granicy z Burundii. Ponad 40 lat temu Matka Boża nieprzypadkowo wybrała właśnie to miejsce, żeby powiedzieć coś ważnego Rwandyjczykom i światu. Wzywała do nawrócenia i zawrócenia z drogi nienawiści. „Mówię do was, a nie chcecie słuchać” – mówiła. Rok po zakończeniu objawień rozpoczęła się wojna między Tutsi a Hutu, która zakończyła się jednym z największych ludobójstw w historii świata.
W przewodnikach turystycznych Rwanda reklamowana jest jako „kraina tysiąca wzgórz”, nazywa się ją także Szwajcarią Afryki. Ma wiele atrakcji dla turystów: są tu parki narodowe Volcanoes czy Nyungwe, mnóstwo egzotycznych zwierząt. To miejsce, gdzie można stanąć oko w oko z gorylem. Sielankowe widoki
Do Rwandy wjeżdżam z Ugandy, czyli od północy. Aby dotrzeć do Kibeho, muszę przejechać ten niewielki kraj, którego powierzchnia jest mniejsza od województwa wielkopolskiego. Lokalny autobus nie jedzie zbyt szybko po wąskich i krętych drogach,
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
