Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Przełomowa konsolidacja polskich firm energetycznych. Silny koncern multienergetyczny zwiększy bezpieczeństwo Polski

mat. pras.
mat. pras.

Fuzja PKN Orlen z Grupą Lotos będzie korzystna dla obu koncernów, regionu, jak i całej polskiej gospodarki – to główny wniosek wynikający z panelu „Budowa koncernu multienergetycznego szansą rozwoju w Europie Centralnej, Polsce i na Pomorzu”, zorganizowanego w ramach V Forum Wizja Rozwoju, które odbywało się w Gdyni.

W ostatnich dniach Komisja Europejska zatwierdziła partnerów do realizacji środków zaradczych w ramach transakcji połączenia Grupy Lotos z PKN Orlen. Decyzja ta znacząco przybliża powstanie jednego silnego polskiego koncernu multienergetycznego, który zagwarantuje niezależność surowcową oraz bezpieczeństwo energetyczne. Nowy koncern będzie też w stanie skutecznie przeprowadzić transformację energetyczną. – Silny, zdywersyfikowany podmiot istotnie wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Polski – stwierdził Krzysztof Nowicki, wiceprezes zarządu Grupy Lotos ds. fuzji i przejęć. Jego zdaniem jeden polski koncern multienergetyczny z przychodami na poziomie ponad 200 mld zł rocznie, o zdywersyfikowanej działalności, będzie mógł z powodzeniem funkcjonować na konkurencyjnym europejskim rynku.

Strategiczny partner zapewni stabilność dostaw surowców 

Ważnym elementem transakcji fuzji jest umowa z Saudi Aramco, największym koncernem paliwowym na świecie. – Współpraca z Saudi Aramco zapewni stabilność dostaw ropy naftowej z jednego kierunku, a także możliwość realizacji wspólnych projektów rozwojowych, m.in. w segmencie petrochemii – podkreślił Krzysztof Nowicki. Szacuje się, że dostawy z kierunku arabskiego, po finalizacji procesu fuzji, osiągną aż 45 proc. łącznego zapotrzebowania nowej Grupy Orlen. Nowy koncern multienergetyczny będzie oparty o w pełni zintegrowany łańcuch wartości, od poszukiwań i wydobycia, przez rafinerię, petrochemię oraz nowoczesną energetykę, po sprzedaż detaliczną. To w znaczący sposób wzmocni jego pozycję konkurencyjną na europejskim rynku. – Silny podmiot będzie miał lepszą pozycję negocjacyjną przy zakupach surowców, co w efekcie może mieć wpływ na ceny paliw dla konsumentów – wskazał Piotr Palutkiewicz, wiceprezes Warsaw Enterprise Institute. Jego zdaniem wbrew pojawiającym się obawom dotyczącym wejścia do polskiego koncernu inwestorów zagranicznych, obecność silnego partnera przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. 

Duży może więcej

W opublikowanym niedawno raporcie „Duży może więcej” eksperci Warsaw Enterprise Institute zwrócili uwagę na fakt, że przemysł rafineryjny w obecnym kształcie coraz bardziej traci na znaczeniu i aby utrzymać swoją dochodowość, musi się zmieniać. Głównym czynnikiem wyznaczającym kierunek zmian jest czekająca nas transformacja energetyczna, wynikająca z polityki klimatycznej Unii Europejskiej, która niejako wymusi stopniową redukcję zużycia paliw ropopochodnych na rzecz alternatywnych. Dlatego koncerny paliwowe takie jak Orlen i Lotos muszą robić to, co od dawna robią światowi liderzy – rozwijać nowoczesną petrochemię, technologię alternatywnych paliw, a także nisko- i zeroemisyjnych źródeł wytwarzania energii. I chociaż Orlen i Lotos już to robią, to działając wspólnie, są w stanie osiągnąć więcej.

Jak podkreślił Karol Wolff, dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych w PKN Orlen, wokół fuzji PKN Orlen z Grupą Lotos pojawiło się wiele mitów i obaw, które w większości są nieuzasadnione. Natomiast korzyści z transakcji, szczególnie w obliczu obecnej sytuacji geopolitycznej, są niepodważalne. – Wartością, którą stwarza wprowadzenie do spółki dużego silnego inwestora, jest nie tylko zapewnienie stabilnych dostaw ropy jednego gatunku z jednego kierunku, ale też zupełnie nowe szanse rozwojowe, szczególnie w petrochemii. – Perspektywa zakładów rafineryjnych przerabiających ropę w paliwa jest krótka. Dzięki inwestycji Saudi Aramco możliwości rozwoju segmentu petrochemicznego będą znacząco większe – podkreślił Karol Wolff. Nie bez znaczenia jest też kwestia lepszego zarządzania procesem produkcyjnym rafinerii.

Proces fuzji przebiega zgodnie z planem

Według przedstawicieli koncernów paliwowych proces fuzji przebiega zgodnie z planem. Zgoda Komisji Europejskiej pozwala na ogłoszenie walnych zgromadzeń akcjonariuszy obu spółek, które muszą wydać zgodę na fuzję. Przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen planowane jest na przełomie lipca i sierpnia. – Równolegle z tym procesem odbywa się proces łączenia z PGNiG. Zakładamy, że do końca 2022 r. będziemy mieli połączone 4 grupy energetyczne ( PKN Orlen, Grupa Energa, Grupa Lotos oraz PGNiG) – poinformował Karol Wolff. Ważną kwestią będzie też przygotowanie nowego modelu operacyjnego, uwzgledniającego synergie uzyskane w wyniku fuzji. 

Korzyści dla krajowej gospodarki i regionu

Efektem połączenia koncernów będzie zwiększenie skali nakładów inwestycyjnych na rozwój poszczególnych segmentów biznesowych grupy multienergetycznej. Nie bez znaczenia jest też spodziewany wzrost wpływów odprowadzanych przez koncern do budżetu państwa. Zwiększenie skali działalności nowego koncernu będzie też korzystne dla regionu Pomorza, gdzie zlokalizowana jest rafineria. Co istotne, najważniejsze wpływy z podatków pozostaną w Gdańsku. Nadal będzie odprowadzany podatek od nieruchomości, a dochody z PIT pracowników będą zasilały budżet lokalnego samorządu.

Jak poinformował Krzysztof Nowicki, przygotowaniom do fuzji towarzyszyły konsultacje z pracownikami Grupy Lotos, którzy mieli obawy związane z procesem łączenia spółek. – Prowadzony od maja 2018 r. dialog ze stroną społeczną doprowadził do tego, że nasi pracownicy mają coraz większą świadomość, że wynikające z procesu fuzji zmiany nie będą miały negatywnych dla nich skutków. – Bez połączenia sam Lotos nie miałby szans na taki rozwój, jaki zapewni silna grupa multienergetyczna. Nowy koncern będzie przynosić korzyści całej polskiej gospodarce, jak i regionowi. Rafineria zostaje w Gdańsku, tutaj też pozostaną miejsca pracy i podatki – podkreślił Krzysztof Nowicki.

Autor: