Wojna potrzebuje rekruta

Lada moment rozpocznie się trzeci rok pełnoskalowej wojny Rosji z Ukrainą. Dotychczas po obu stronach konfliktu zginęło lub zostało rannych łącznie już około pół miliona wojskowych. Dwie trzecie z tego to Rosjanie. Ale to Kreml ma większe możliwości rekrutacji nowych żołnierzy. Kijów długo ociągał się przed zwiększoną mobilizacją, ale już nie może tego unikać, jeśli chce kontynuować wojnę. Obie strony wojny zapowiadają powołanie w tym roku do wojska podobnej liczby osób. Po zmianach w systemie mobilizacyjnym Ukrainy, jej wojska mają liczyć nawet na 400–500 tys. rekrutów. Rosja zapowiada 400 tys. kontraktowych wojskowych, do tego dochodzą poborowi – to około 130 tys. ludzi.

Branka po rosyjsku

Władimir Putin podpisał tuż po Nowym Roku dekret o nadawaniu rosyjskiego obywatelstwa cudzoziemcom, którzy podpisali kontrakt na służbę w armii lub w „formacjach wojskowych” w okresie „specjalnej operacji wojskowej”. Zgodnie z dokumentem, nie tylko cudzoziemcy, którzy podpisali