Zimą nie zabraknie węgla. Nie grozi nam deficyt opału ani drożyzna
– O ile rok temu o tej porze martwiliśmy się o to, że zabraknie nam węgla na zimę, to teraz sytuacja jest opanowana, a na rynku dokonaliśmy korzystnych dla konsumentów zmian. Tej zimy węgla dla domów i mieszkań nie zabraknie – ocenia Marek Wesoły, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, pełnomocnik rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego.
Z nadchodzącą jesienią w co trzecim polskim gospodarstwie domowym, gdzie – jak wskazują statystyki – korzysta się z kotłów na węgiel, aby ogrzać mieszkanie, rośnie niepokój, potęgowany wspomnieniem zeszłorocznego kryzysu paliwowego po napaści Rosji na Ukrainę i odcięciu dostaw paliwa ze Wschodu. W szczycie tego kryzysu – podsycanego dodatkowo wojenną dezinformacją w celu wywołania paniki i niepewności na rynku – ceny węgla w prywatnych składach dochodziły do 4 tys. zł za tonę. Rząd z pomocą sześciu największych spółek węglowych (PGE Paliwa, Węglokoks, Polska Grupa Górnicza, Węglokoks Kraj, Tauron Wydobycie i LW Bogdanka) postanowił interweniować, uruchamiając program importu i preferencyjnej dystrybucji węgla przez gminy oraz wypłatę dodatków węglowych.
Drogą morską zaimportowano ponad 12,4 mln ton węgla. Około 5 mln ton trafiło do 2450 gmin i mieszkańców, zaopatrując aż 3,8 mln gospodarstw. Z importu pochodziły 2 mln ton przesianego w portach węgla, a polskie kopalnie dostarczyły 3 mln ton.
– Od początku mieliśmy świadomość, że to na nas spoczywa obowiązek zabezpieczenia węgla na zimę, bo jesteśmy państwem, które nie pozostawia obywateli samych sobie w sytuacjach kryzysowych – mówił minister aktywów państwowych Jacek Sasin, podsumowując wiosną działania rządu i spółek Skarbu Państwa.
Program gwarantował mieszkańcom cenę nie wyższą niż 2 tys. zł/t i wkrótce ceny na rynku także spadły. Wiceminister Marek Wesoły uspokaja, że w najbliższym sezonie nie grozi nam ani deficyt opału, ani drożyzna. Polskie kopalnie zapewnią prawie 5 mln t węgla opałowego, z czego 3 mln t dostarczy sama Polska Grupa Górnicza S.A. 2 mln t będzie uzupełniał import.
Mając własny węgiel można dbać o ceny
– Zabezpieczyliśmy rezerwy, uruchomiliśmy odpowiednie mechanizmy kontroli cen, na rynku doszło do strukturalnej zmiany, a w PGG S.A. dobrze działa sklep internetowy – mówi wiceminister Wesoły, przypominając, że mieszkańcy posłuchali rad, aby kupować węgiel latem, gdy popyt był mniejszy.
– Nie ma jeszcze jesieni, a sprzedaż w sklepie PGG jest bardzo duża. Zarówno jakość węgla, jak i ceny, które kreuje ta państwowa spółka, stały się swojego rodzaju wzorcem dla innych dostawców. Mając własny dobry węgiel, możemy dbać o ceny – ocenia Marek Wesoły i dodaje: – Zależy nam na tym, aby polscy odbiorcy korzystali w pierwszej kolejności z polskiego węgla wysokiej jakości.
Za zaopatrzenie 40 proc. krajowego sektora komunalno-bytowego odpowiada Polska Grupa Górnicza S.A., która przed rokiem była prekursorem i pomysłodawcą najistotniejszych zmian w systemie sprzedaży i dystrybucji węgla.
Od ponad ćwierć wieku odbiorcy indywidualni z całej Polski jeździli po węgiel bezpośrednio do kopalń, a niszowy i archaiczny model wygodny był tylko dla mieszkających najbliżej. Transport z kopalń do składów i sprzedaż detaliczną zdominowali liczni i rozdrobnieni prywatni pośrednicy, dorzucający swoje prowizje i marże na kolejnych etapach łańcucha dostaw.
Oferta kopalń dostępna bez przerwy i dla każdego
– Nasza decyzja sprzed ponad roku, gdy ceny w składach sięgnęły drastycznie wysokich poziomów, aby na masową skalę udostępniać ofertę śląskich kopalń wszystkim zainteresowanym, w trybie 24/7, przez powszechnie dostępny portal internetowy, okazała się strzałem w dziesiątkę – przypomina Tomasz Rogala, prezes PGG S.A. – Strategia PGG radykalnie przemodelowała rynek, a zmiany są korzystne dla klientów. Poszukiwany polski węgiel czeka na półkach w cenie producenta, a dzięki zbudowaniu firmowej sieci KDW (Kwalifikowanych Dostawców Węgla) koszty transportu do najróżniejszych zakątków kraju są najniższe z możliwych lub nawet zerowe, jak w ostatnich promocjach. Rzeczywiście nasza oferta i pomysł na dystrybucję stały się wyznacznikiem na rynku. Zewnętrzne rankingi cenowe przekonują, że jeśli można dziś kupić detalicznie węgiel znacznie tańszy niż w e-sklepie PGG, to będzie on też paliwem wyraźnie słabszej jakości, o dużo niższej wartości opałowej – wyjaśnia Tomasz Rogala.
Cała bieżąca produkcja węgla opałowego trafia na półki e-sklepu. Wydobycie prowadzone jest bez przerwy w kopalniach i utrzymuje się na stałym, nie zmniejszonym poziomie ok. 270–300 tys. ton węgla opałowego na miesiąc.
Liczba klientów e-sklepu idzie w górę
Po roku intensywnych prac programistów i informatyków sklep internetowy działa sprawnie i bezpiecznie, uporał się z próbami oszustw i atakami hakerskimi, wyrósł z „chorób wieku dziecięcego”, został pomyślnie dostosowany do ogromnego zainteresowania klientów. Wystarczy przypomnieć, że w 2022 r. sprzedaż e-sklepu wyniosła około 1,5 mln t węgla dla prawie pół miliona nabywców. A jeszcze rok wcześniej było to zaledwie kilkanaście tysięcy ton (wyłącznie ekogroszków workowanych, a teraz też węgla luzem). Obecnie zarejestrowanych jest około miliona użytkowników, gdy w 2021 r. było ich tylko 800. W 2023 r. tylko w ramach promocji cenowych latem udało się sprzedać w e-sklepie ponad 520 tys. ton opału. Spółka zapewnia, że będzie on dostępny jak dotąd w stałej sprzedaży dla klientów e-sklepu także we wrześniu, jesienią oraz w kolejnych miesiącach.
Do 195 składów na terenie kraju rozrosła się firmowa sieć KDW (Kwalifikowanych Dostawców Węgla), którzy aktualnie zapewniają darmową dostawę kupionego w e-sklepie paliwa z kopalni do punktu odbioru położonego jak najbliżej domu klienta. W ostatnich dniach, aby pozwolić kupującym na elastyczniejsze zaplanowanie zakupów z myślą o sezonie grzewczym, e-sklep wydłużył do dwóch miesięcy (60 dni) okres, w którym trzeba dokonać odbioru węgla ze składu, licząc od dnia transakcji internetowej.