Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Polacy chcą zielonej energii

fot. ADOBE STOCK
fot. ADOBE STOCK

Zgoda na przejęcie aktywów Lotosu podczas październikowego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy (WZA) to czynność niezbędna do kontynuacji procesu połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos, która jest warunkiem nałożonym decyzją Komisji Europejskiej z 14 lipca 2020 roku. Należy przypomnieć, że wyłącznie spełnienie określonych w decyzji warunków umożliwi dalsze prace nad integracją polskiego sektora węglowodorowego. Wyrażenie zgody WZA nie doprowadza do zbycia aktywów, jest jednak kolejnym, ważnym krokiem do realizacji koncentracji spółek. Celem transakcji jest stworzenie silnego podmiotu o międzynarodowym potencjale, liczącego się na rynku ropy i paliw. Transformacja energetyczna to ogromne wyzwanie dla Polski, mogące pochłonąć nawet 1,5 bln zł w skali całej gospodarki. Finansowanie nakładów niezbędnych do przebudowy polskiego systemu energetycznego będzie więc stanowić istotne wyzwanie dla spółek z sektora energetycznego, paliwowego i gazu ziemnego.

Uczestnictwo we współczesnej gospodarce wymaga ciągłego wzrostu poziomu innowacyjności, który umożliwia uzyskiwanie przewagi konkurencyjnej. Narzędziem pobudzania innowacyjności regionów są tak zwane inteligentne specjalizacje. Ogromną szansą Pomorza jest połączenie sił PKN Orlen i Grupy Lotos, co pozwoliłoby na potencjalne umożliwienie utworzenia w Gdańsku jednego z centrów kompetencyjnych pracujących na rzecz całej Grupy. Tym samym mógłby się on stać w ramach Grupy Orlen ośrodkiem odpowiedzialnym za rozwój nowej mobilności, projektów związanych z elektromobilnością oraz paliwami alternatywnymi (np. wodorem). W przypadku alternatywnych źródeł energii obydwie spółki mają ambitne plany i połączenie ich potencjałów może przynieść bardzo dobre efekty.

Powyższe wpisuje się w rosnące oczekiwania społeczne coraz większej odpowiedzialności od organizacji, dla których pracuje, od których kupuje, i w które inwestuje kapitał. We współczesnym świecie długofalowy rozwój spółek będzie w coraz większym stopniu opierał się na maksymalizacji zysków różnych grup interesariuszy, w tym pracowników, społeczeństwa i akcjonariuszy. Skonsolidowany podmiot – nowa Grupa Orlen – dzięki silnej pozycji rynkowej osiągnie dodatkowe korzyści biznesowe – przyciągnie talent, zbuduje lojalność klientów oraz stworzy zaufanie do marki, jak i z większą łatwością pozyska finansowanie na dalsze inwestycje.

Potwierdzeniem tych oczekiwań są wyniki badań społecznych przeprowadzonych dla Instytutu Staszica na panelu badawczym Ariadna, w ramach którego zdecydowana większość badanych (73 proc.) jest zdania, że Polska powinna odchodzić od energetyki węglowej na rzecz energetyki przyjaznej środowisku. Odsetek aprobaty jest zdecydowanie większy wśród mieszkańców dużych i wielkich miast niż mieszkańców wsi (79 proc. vs. 66 proc.). Co ciekawe, jest także wyraźnie niższy dla wyborców PiS w porównaniu z wyborcami partii opozycyjnych, co potwierdza, że podejmowanych przez Ministerstwo Aktywów Państwowych działań oczekują nie tylko zwolennicy partii rządzącej. Aż 70 proc. respondentów jest zdania, że budową nowej, ekologicznej energetyki w Polsce powinny zajmować się przede wszystkim polskie firmy. Taki wariant zdecydowanie preferują wyborcy partii rządzącej (84 proc.). Ekologiczna energetyka w Polsce powinna opierać się na własnych źródłach energii – tak uważa 82 proc. Polaków, przy braku istotnych różnic między grupami demograficznymi czy preferencjami politycznymi. Badania potwierdzają trafność podejmowanych działań i perspektywiczne myślenie zarządu PKN Orlen i Grupy Lotos.

Green Deal – wielkie wyzwanie

Kolejnym wyzwaniem, na które odpowiedzią ma być prowadzona fuzja, jest projekt Green Deal. Już dziś wyznacza on fundamentalne kierunki zmian w działalności spółek paliwowych, energetycznych i przemysłu, czyniąc produkcję zielonej energii bardziej opłacalną. Dotychczasowy miks energetyczny, opierający się na paliwach zanieczyszczających środowisko, takich jak węgiel i ropa naftowa, przejdzie transformację w stronę OZE, energetyki rozproszonej, rozwoju technologii bilansujących oraz cyfryzacji. Gaz ziemny będzie paliwem przejściowym podczas transformacji energetycznej zastępowania paliw kopalnych odnawialnymi źródłami energii. A tym samym docelowo będziemy świadkami narodzin nowego rozproszonego systemu energetycznego – zdominowanego przez OZE, sterowanego cyfrowo, z produkcją rozproszoną i magazynowaniem energii.

W scenariuszu referencyjnym UE udział energii odnawialnej w zapotrzebowaniu na energię pierwotną w UE wzrośnie do blisko 20 proc. w 2050 roku. Ze względu na rosnące ceny emisji CO2 rosnącą świadomość i wdrażanie polityki klimatycznej oczekiwany jest znaczny spadek udziału dominujących paliw kopalnianych – węgla kamiennego, węgla brunatnego oraz ropy naftowej – o 11 punktów proc. z 54 proc. w 2005 roku do 43 proc. w 2050 roku. Gaz ziemny przyczyni się do transformacji energetycznej jako paliwo przejściowe. Udział gazu w miksie energetycznym w horyzoncie czasowym 2018–2040 utrzyma się na poziomie ok. 18–25 proc. celem czasowego zastąpienia wygaszanych instalacji na węgiel oraz bilansowania produkcji energii z OZE, jednak w dalszej perspektywie gaz ziemny nie będzie paliwem dominującym.

Warto zauważyć, że i tu Polacy są zgodni, że budowa przyjaznej środowisku energetyki w Polsce powinna być wspólnym celem łączącym wszystkich polityków różnych opcji – z takim twierdzeniem zgadza się 86 proc. osób biorących udział w badaniu dla Instytutu Staszica.

W odpowiedzi na nieuchronne zmiany największe koncerny paliwowe Europy wydłużają i integrują łańcuchy wartości oraz inwestują w perspektywiczne obszary. W tym celu zaplanowały one wysokie nakłady inwestycyjne w 2021 roku na rozwój OZE, Shell – 1,6–2,5 mld euro, Total – ponad 1,6 mld euro, BP – 450 mln euro, a Repsol 600 mln euro z planem zwiększenia tych wydatków do 1,3 mld euro w 2025 r. 

Nie ma alternatywy dla fuzji

A teraz kilka słów o samej fuzji. Na koniec 2020 roku w Polsce było łącznie 7739 stacji paliw, z czego do PKN Orlen i Lotosu należało ok. 30 proc. obiektów (Orlen – 1811; Lotos – 513). Po realizacji warunków zaradczych uzgodnionych z Komisją Europejską PKN Orlen i Lotos (zbycie 389 stacji Lotosu) będą miały 25 proc. stacji w Polsce. (dane POPiHN z 8 lutego 2021 roku). Fuzja będzie miała więc neutralny wpływ na rynek. Ani nie osłabi, ani znacząco nie wzmocni pozycji PKN Orlen. Pamiętajmy też, że ceny paliw zależą również od czynników zewnętrznych, na które nie mamy wpływu, jak ceny ropy naftowej czy kursy walut. W Polsce paliwa od lat należą do najtańszych w Europie. W tym kontekście fuzja tego nie zmieni.

W obecnych warunkach i identyfikowanych wieloletnich trendach rynkowych fuzja jest naturalnym i pożądanym działaniem. Obecnie mamy dwie polskie spółki, które wzajemnie konkurują i kanibalizują swoje potencjały. Główne obszary działalności Orlenu i Lotosu są podobne lub uzupełniające się, Polska jest jedynym krajem w UE, na którym konkurują dwie rafinerie z dominującym udziałem jednego właściciela – ta sytuacja się skończy. Pomimo wiodącej roli w Polsce i istotności w regionie Europy Środkowo-Wschodniej zarówno Lotos, jak i Orlen są relatywnie niewielkie na szerzej rozumianym międzynarodowym rynku rafineryjnym. Fuzja tworzy przestrzeń do optymalizacji działalności, również jako odpowiedź na rosnącą konkurencję. Jeden koncern będzie miał nie tylko możliwość optymalizacji kosztów przez niższe ceny surowców itp. To również doprowadzenie do sytuacji, gdzie w dziedzinach takich jak paliwa, gaz czy energia elektryczna nowy Orlen będzie niezależny od dostawców i koniunktury. Będzie mógł sam kreować swoją politykę i zapewniać bezpieczeństwo Polsce bez ryzyka ingerencji w ten proces z zewnątrz. Połączony podmiot będzie kontrolował cały rafineryjny łańcuch wartości. Silny, zintegrowany podmiot będzie miał większą odporność na cykle koniunkturalne za sprawą połączenia działalności upstream i downstream oraz dywersyfikacji źródeł przychodów.

Wygrywa logika synergii

Już dziś PKN Orlen posiada zdywersyfikowane źródła finansowania, co pozwala realizować plany inwestycyjne czy akwizycje. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy zostały zrealizowane m.in.: dwie emisje obligacji zrównoważonego rozwoju z grudnia 2020 roku i marca 2021 roku, które spotkały się z dużym zainteresowaniem ze strony inwestorów. W ten sposób PKN Orlen wprowadził do portfela zobowiązań dłużnych stabilny instrument o długim terminie zapadalności, poprawiając tym samym bezpieczeństwo finansowe całej Grupy Orlen. Dokonano zapowiedzi utworzenia programu emisji euroobligacji. Zarząd i Rada Nadzorcza PKN Orlen 29 kwietnia 2020 roku wyraziły zgodę na utworzenie programu emisji średnioterminowych euroobligacji (EMTN) o łącznej wartości do 5 mld euro. Na jego podstawie Spółka będzie mogła wielokrotnie emitować euroobligacje w wielu transzach i walutach, o różnej strukturze odsetkowej i zapadalności. W ramach programu będzie możliwość emisji tzw. obligacji zielonych lub zrównoważonych. Nastąpiła też poprawa oceny ratingowej agencji Sustainaltytics z 2020 r. PKN Orlen uplasował się na piątej pozycji spośród 86 firm z segmentu Oil & Gas Refining and Marketing (kategoria Refiners & Pipelines). Jednocześnie koncern awansował do kategorii ocen „Medium Risk” (w 2019 roku znajdował się w kategorii „High Risk”), dla której istnieje średnie ryzyko wystąpienia negatywnych skutków finansowych ze względu na czynnik ESG). Jak też podpisana została jeszcze w lipcu 2020 roku umowa z konsorcjum 15 banków w zakresie obrotowego kredytu odnawialnego, który zastąpił dotychczasowy kredyt konsorcjalny z 2014 roku.

Przejmowane podmioty mają swoją określoną wartość rynkową, która dodatkowo wzmacnia bilans Grupy. Nie ma wiec konieczności od zera budowania ich pozycji. Racje stojące za przejęciami są więc przede wszystkim biznesowe i gospodarcze.

Fuzja PKN Orlen i Grupy Lotos jest kwintesencją logiki synergii. W przypadku zrealizowania wszystkich przejęć zbudowana zostanie Grupa o łącznych rocznych przychodach na poziomie ok. 200 mld zł, a szacowany roczny zysk operacyjny Grupy Orlen wyniósłby ok. 20 mld zł. Ponadto integracja umożliwiłaby zróżnicowanie EBITDA połączonego podmiotu – powstanie kapitał do transformacji energetycznej, a także ustabilizowania działalności Orlenu z wykorzystaniem biznesu regulacyjnego, który zmniejszy ekspozycję nowego koncernu na zmienne warunki makroekonomiczne, także w dochodach. 

dr Artur Bartoszewicz, 
Szkoła Główna Handlowa

fot. ADOBE STOCK
fot. ADOBE STOCK

Dodatek powstał we współpracy z PKN ORLEN