Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Czy PO wygrałaby wybory bez kłamstwa smoleńskiego

Dodano: 10/01/2012 - Nr 3 z 18 stycznia 2012
Z rąk stronników rządów PO wymknął się więc jeden z fundamentalnych argumentów, które miały przemawiać za tym, że katastrofa w Smoleńsku miała być zwyczajnym wypadkiem we mgle, do którego by nie doszło, gdyby nie psychologiczny nacisk na załogę. Bo jeśli w kokpicie nie było generała Błasika, to co miało zmuszać pilotów do lądowania? Nic. I dlatego nie zamierzali lądować. Stronnicy rządu muszą więc przyznać rację tym, którzy – jak większość członków rodzin ofiar katastrofy – twierdzili, że załoga tupolewa to nie byli samobójcy i niedouczeni piloci, ale fachowcy, którzy chcieli jedynie zejść do wysokości stu metrów – zresztą za zgodą kontrolerów lotu, wydaną na wyraźny rozkaz z Moskwy. Rozkaz odczytany z niekwestionowanych przez nikogo nagrań z wieży kontroli lotów. Co by było, gdyby ta psująca szyki prorządowym komentatorom prawda ujrzała światło dzienne w przededniu kampanii wyborczej? Podobnie jak fakty, które poznaliśmy dzięki taśmom Klicha czy dzięki ekshumacji szczątków
     
22%
pozostało do przeczytania: 78%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze