Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

„(…) ja i tak kocham Cię”

Dodano: 05/07/2016 - Nr 27 z 6 lipca 2016
„Taśma! To boli!”  ‒ tak dramatycznie krzyczał wielki Bogdan Tomaszewski, nestor polskiego dziennikarstwa sportowego, gdy Wojciech Fibak uderzył w siatkę przedzielającą kort w czasie bardzo ważnego meczu. Trawestując: „Karny! Pudło! Boże, jak boli!”. Tak można by spuentować heroiczny bój polskich piłkarzy o półfinał Euro 2016. W historii rozgrywek o mistrzostwo Starego Kontynentu Biało-Czerwoni nigdy nie zaszli tak wysoko, ale żaden z nich po porażce nie mówił, że „to tylko sport” ani nie podkreślał, że przecież i tak to wielki sukces. Okazało się, że jesteśmy krajem ludzi o mentalności zwycięzców. Nie tylko w piłce zresztą, na szczęście. Wspomniany Bogdan Tomaszewski, którego miałem szczęście znać, wywodzący się z biednej warszawskiej rodziny, mistrz Polski juniorów w tenisie II Rzeczypospolitej, to żywy dowód na to, że za tej okropnej, burżuazyjno-faszystowskiej Polski dzieci robotników też mogły zajść wysoko w sporcie. W czasie wojny był żołnierzem AK, a potem
     
26%
pozostało do przeczytania: 74%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze