Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Szaszłyk z psa na impotencję, czyli barbarzyństwo po chińsku

Dodano: 07/07/2015 - Nr 27 z 8 lipca 2015
Chiny chcą być mocarstwem, z którego głosem każdy ma się liczyć. Okazuje się, że nawet miłośnicy zwierząt powinni dostosowywać się do Pekinu, który chce dyktować warunki nawet takim organizacjom jak Międzynarodowy Związek Kynologiczny (FCI). Nie po to jednak, aby upominać się o maltretowane zwierzęta – tu akurat Chińczycy twierdzą, że tradycja usprawiedliwia ich okrucieństwo wobec czworonogów. Chodzi o to, by organizacje takie jak FCI wykorzystywać do szerzenia swojej agendy politycznej W Chinach Ludowych w mieście Yulin w prowincji Shaanxi zakończył się niedawno Festiwal Psiego Mięsa, na którym zabija się co roku 10 tys. psów, aby serwować je jako przysmaki. Sceny, jakie tu można zaobserwować, są zatrważające. Psy kąpane są we wrzątku i ściąga się z nich skórę żywcem. Niektóre z czworonogów są traktowane prądem. Ale w Państwie Środka nie brakuje amatorów psiego i kociego mięsa. Wierzą oni, że ma ono właściwości rozgrzewające i może leczyć impotencję. Liczy się także
     
13%
pozostało do przeczytania: 87%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze