Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

USA: wesołe barwy kampanii

Dodano: 12/04/2015 - Nr 14 z 8 kwietnia 2015
Czy Andrzej Duda powinien rapować (rap oczywiście jest tu metaforą)? Jeśli miałoby to pomóc mu wygrać z konkurencją, to dlaczegoż by nie? W kampanii wyborczej poza, jasne, faktami, argumentami, wiedzą o przeciwniku, czyli tak zwanym ABC polityki, potrzebna jest finezja, poczucie humoru, umiejętność zakpienia (wyszydzenia) rywala. Trochę jest z tym krucho w obecnej kampanii, choć rozumiem, że najlepsze dopiero przed nami. Zwłaszcza między pierwszą a drugą turą. Za to po sąsiedzku, za Wielką Wodą, w Ameryce ‒ wręcz przeciwnie. U jankesów w polityce „sense of humor”, swoiste poczucie humoru, nieraz politycznie właśnie zabójczego ‒ to norma. I to norma wyśrubowana. Amerykańscy politycy świetnie bawią się słowem, używając barwnych porównań, czasem wieloznacznych. W ostatnich wyborach do Senatu wybrano wcześniej nieznaną republikankę Joni Ernst. Zdobyła ona popularność, używając w kampanii niebanalnego hasła: „kastracji młodych świń”(!) mającego oznaczać, że potrafi odciąć
     
28%
pozostało do przeczytania: 72%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze