Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Powrót Anodiny

Dodano: 29/01/2013 - Nr 5 z 30 stycznia 2013
Film „Śmierć prezydenta” nie został wyprodukowany na użytek polskiej opinii publicznej. Przeciwnie, jego rolą jest przedstawienie katastrofy smoleńskiej opinii światowej i utrwalenie w niej rosyjskiego punktu widzenia. Dlatego nie ma w filmie ani słowa o tym, jak naprawdę wyglądała wieża kontrolna w Smoleńsku, a w miejscu walącej się budy możemy oglądać nowoczesne, przeszklone wnętrze. Wymuskani oficerowie rosyjscy pieczołowicie badają każdy szczątek samolotu i zwłok niczym z opowiadań minister Ewy Kopacz i premiera Donalda Tuska i oczywiście nie widzimy niszczenia wraku, wybijania szyb, cięcia blach. Nie dowiadujemy się też o fałszowaniu dokumentów czy zamianie ciał ofiar. To wszystko mogłoby przecież zepsuć idylliczny obraz Rosji Putina i kazać postawić pytania, kto i dlaczego wciąż ukrywa prawdę o śmierci polskiej elity? I jaką rolę odgrywają w tym urzędnicy Władimira Putina, a jaką Donalda Tuska?Rola Jerzego Millera i Macieja Laska W konsekwencji w filmie dominuje
     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze