Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Żenada.pl

Dodano: 20/06/2012 - Nr 25 z 20 czerwca 2012
W ślad za eksperymentem Nowaka zobaczywszy, że podobnie jak w PRL-u, tak i w czasach Bisołki cierpliwa publika wciąż łyka i łyka, poszło samo Słońce Kaszub i wykonało serię gospodarskich wizyt, których groteskowość zaiste przypominała mi „nagłe niezapowiedziane wizyty” generała Jaruzelskiego w otoczeniu bezwzględnie tropiących wypaczenia socjalizmu aktywistów Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej (kto z młodszych czytelników wie, co to za zwierzę?). Podobieństwo propagandy peerelowskiej i bisołkowej jest uderzające, nie tylko gdy chodzi o treść i formę, ale przede wszystkim o niesłychanie pogardliwy sposób traktowania jej ofiar. Ile trzeba mieć lekceważenia i przekonania o wrodzonym lub nabytym matołectwie swych wyborców, by zdobyć się na tak wulgarną i prymitywną wersję autoreklamy! Ile też złego smaku w tych lawinowo zalewających rządowe szczekaczki „materiałach”! Nawet rzekoma autoironia premiera kończącego posiedzenie rządu w dniu meczu futbolowego z Moskalami stwierdzeniem, że dziś
     
78%
pozostało do przeczytania: 22%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze