Pogrzeb córy Kościoła

To nie był wymyślny, opracowywany przez miesiące atak terrorystyczny. Nikt nie przewoził przez cały kraj kilogramów materiałów wybuchowych. Nie brano zakładników, nie mnożono żądań. Nie było pasów szahida i okrzyków „Allah akbar”. Po prostu niczym niewyróżniająca się dostawcza ciężarówka, która przez długie 2 kilometry obracała w miazgę dziesiątki niewinnych ludzi na bulwarze w Nicei, gdzie tłum świętował rocznicę zdobycia Bastylii. Morderczo proste i takoż skuteczne Podobno za swój morderczy rajd Mohamed Lahouaiej Bouhlel, pochodzący z Tunezji 31-letni terrorysta, otrzymał od ISIS 84 tys. funtów. Pieniądze tuż przed zamachem przesłał rodzinie. – Był dobrym muzułmaninem – przekonuje jego ojciec, który przeczy tym samym wersji kuzyna, że zabójca „dopiero co się zradykalizował”. Tymczasem jego brat dziwi się, że pracujący za granicą Mohamed, który zawsze wysyłał drobne kwoty, tym razem przelał tak ogromną sumę. Jeśli wziąć pod uwagę, że wychodzi równo po 1000 „