Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Najlepszy przyjaciel – na służbie i po niej

FOT. MAT. WŁASNE
FOT. MAT. WŁASNE
Dodano: 29/04/2024 - Nr 18 z 30 kwietnia 2024

Pies to przedłużenie oczu i rąk swojego wojskowego przewodnika. Musi być jednak bardzo dobrze wyszkolony – wiedzieć, co ma robić i po co, słuchać komend i je wykonywać. Bardzo często nie jesteśmy świadomi tego, ile rzeczy nam, jako żołnierzom, udało się zrealizować dzięki obecności psa. Odchodząc do cywila, wiedziałem, że Faro zasłużył sobie, żebyśmy nadal byli razem, by miał godną i spokojną emeryturę – mówi Robert Kopyto, opiekun pierwszego psa bojowego w Jednostce Wojskowej Komandosów (JWK) w Lublińcu. 

Był Pan prekursorem stworzenia sekcji psów K9 w JWK w Lublińcu. Wiąże się z tym jednak tragiczne wydarzenie, związane ze śmiercią polskiego żołnierza. 

Chodzi o st. chor. sztab. Mirosława „Mirona” Łuckiego, który zginął w sierpniu 2013 roku podczas realizowania zadań w Afganistanie. Razem służyliśmy w JWK w Lublińcu w grupie spadochronowej. Dzisiejszy szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła, wtedy dowódca JWK w Lublińcu, stwierdził, że gdyby w

     
16%
pozostało do przeczytania: 84%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze