Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Euroruletka

Dodano: 19/09/2012 - Nr 38 z 19 września 2012
Gracze popadli w nałóg Gdy chodzi o swoistą euroruletkę, którą obserwujemy od wielu miesięcy, reguły tej gry są niepojęte. Dawno przestały stwarzać nawet pozory, że poddają się jakiejś logice, ten bowiem, na kogo pada, i tak w końcu traci wszystko. Wygra ponoć ten, kto bez grosza ostatni odejdzie od stołu. Za krupiera robi szef Europejskiego Banku Centralnego (EBC) we Frankfurcie nad Menem. Włoch Mario Draghi hojnie rozdaje żetony. Obstawiają unijni notable: kanclerz Niemiec, prezydent Francji, premierzy Włoch, Hiszpanii i kilku innych pomniejszych graczy. Nie widać w nich entuzjazmu, raczej zmęczenie, bo gra trwa długo. Gracze sprawiają wrażenie, jakby cierpieli na permanentny ból głowy. Zapomnieli o realnym świecie gospodarki, a abstrakcyjnie wysokie stawki nie robią już najmniejszego wrażenia. Dopadł ich nałóg, na który nie ma ratunku. Jedynie w przebłyskach świadomości przeczuwają nadchodzący koniec. W naszej opinii rozwój sytuacji w eurostrefie prowadzi do
     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze