Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Sklep nr 106. Po zamachu w Barcelonie

Dodano: 22/08/2017 - Nr 34 z 23 sierpnia 2017
Jestem człowiekiem opanowanym, ale nie ma bohaterów, gdy jest się pięć metrów od śmierci – mówi „Gazecie Polskiej” senator PiS Stanisław Kogut. Parlamentarzysta wraz z rodziną cudem uniknęli śmierci, gdy na głównym deptaku Barcelony islamscy zamachowcy wjechali furgonetką w tłum, zabijając 13 osób i raniąc ponad sto kolejnych. La Rambla to jedna z najsłynniejszych atrakcji Barcelony. Znajdują się tu kawiarnie, sklepiki, restauracje. W ubiegły czwartek kierowana przez dżihadystów biała furgonetka wbiła się w tłum spacerowiczów. Pod jej kołami zginęło co najmniej 13 osób, a około 130 zostało rannych. Kogut: wrogowi tego nie życzę Barcelońskiej tragedii o włos uniknął Stanisław Kogut. Senator Prawa i Sprawiedliwości w momencie, gdy miał miejsce furiacki atak, znajdował się w jednym ze sklepików tuż przy trasie morderczego rajdu. – To był taki mały sklepik z pamiątkami FC Barcelona, do którego zaciągnął mnie młodszy wnuk. Szczerze muszę przyznać, że to
     
16%
pozostało do przeczytania: 84%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze