Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Ławeczka ze Smoleniem

Dodano: 15/06/2022 - Nr 24 z 15 czerwca 2022

Po raz pierwszy zobaczyłem Bohdana na Famie z początku lat 70., na którą kabaret Akademii Rolniczej z Krakowa (Pod Budą) przyjechał mało że z programem o Koperniku, to jeszcze napisanym przez mamusię głównego autora.

Groził wielki obciach, gdyby nie mikry aktor obdarzony ogromną vis comica, który po prostu zachwycił. Jednak cała Polska odkryła Smolenia dopiero, kiedy wypatrzył go Zenon Laskowik poszukujący kogoś do Teya. Tak narodził się najsłynniejszy duet komediowy PRL-u, którego historię opowiada ze swadą Katarzyna Olkiewicz w pracy „A tam, cicho być!”. To motyw z „Szeptanki”, jedynego monologu autorstwa Smolenia, resztę jego udziału w Teyu stanowiły genialne dopowiedzenia. Pamiętam, jak słuchał tego na zebraniu cały zarząd ZAKR-u, na pół konspiracyjnie, bo spektakl był już zakazany. Tekst zresztą był improwizacją, sam artysta nie lubił pisać i jeszcze bardziej czytać, mawiał, że jego nazwisko w połowie oddaje prawdę o nim: Smo-Leń! Historia Smolenia

     
58%
pozostało do przeczytania: 42%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze