Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Bananowa afera i obrona pornografii. Cenzura i „sztuka”

Dodano: 07/05/2019 - Nr 19 z 8 maja 2019
Wśród atakujących Jerzego Miziołka, nowego dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie, znalazły się trzy grupy obywateli: postępowi aktywiści, polityczni cynicy i „pożyteczni idioci”. 29 kwietnia przed Muzeum Narodowym w Warszawie odbył się „bananowy protest” przeciwko rzekomej cenzurze, która miała zaistnieć w placówce. Z wystawy zdjęto prace Natalii Lach-Lachowicz (przedstawiającej się jako „Natalia LL”) oraz Katarzyny Kozyry, ukazujące kobietę w różnych odsłonach, w perwersyjny sposób jedzącą banana. Część lewicowych komentatorów ogłosiła, że jest to akt cenzury i zaproponowała niecodzienny bunt – jedzenie bananów przed Muzeum. Postępowi aktywiści Jeśli adwersarze Dobrej Zmiany twierdzą, że to jedynie niewinny banan, a instytucje kultury we współczesnej Polsce wprowadzają „obyczajową cenzurę”, to rzut okiem na dotychczasową twórczość Natalii Lach-Lachowicz czy Katarzyny Kozyry rozwiewa najmniejsze wątpliwości. Ta pierwsza otwarcie przyznaje, że
     
17%
pozostało do przeczytania: 83%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze