Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Sport i Zdrowie \ Bałtyk i Mazury z perspektywy dwóch kółek - Sezon rowerowy otwarty!

foto. Fotolia
foto. Fotolia
Górski, trekingowy, poziomy, na styl holenderski z romantycznym koszykiem albo torowy – rower niejedno ma imię. Zagorzali miłośnicy dwóch kółek nie znają pojęcia „sezon rowerowy”, dla nich ten pojazd to po prostu nieodłączny element codzienności, nawet zimą. Pozostali o swoich dwóch kółkach przypominają sobie zazwyczaj dopiero z pierwszymi promieniami słońca. A jakie korzyści zdrowotne przynosi nam jazda rowerem?  Jak przygotować jednoślad po zimowym przestoju? I dokąd warto się wybrać na dwóch kółkach?

Długie godziny spędzane dzień w dzień przed ekranem komputera, nikła aktywność fizyczna, do tego nieraz nadwaga – i już nasz organizm daje sygnał, że potrzebuje zmiany. Sposobów na odzyskanie formy jest wiele, ale jazda rowerem to coś więcej niż tylko sport. Rower to wolność, wiatr we włosach, nowe miejsca. – Najmilej wspominam te wypady rowerowe, podczas których mogłam podziwiać piękne, polskie pejzaże. Z nostalgią wspominam wycieczki po kaszubskich lasach, brzegiem jezior, rajdy od miasta do miasta – mówi „GP” Ania (31 l.) z Warszawy. A jak jest dziś? – Cóż, przyznaję, że trochę „zardzewiałam”, a mój długo nieużywany rower potrzebuje już nie tyle kosmetyki co radykalnego przeglądu – przyznaje nasza rozmówczyni.

Sprawdzamy łańcuch, pompujemy opony
Przezorny zawsze ubezpieczony, dlatego też zanim wybierzemy się na pierwszą, wiosenną wycieczkę rowerową, warto przygotować swój rower do jazdy jeszcze przed sezonem. Jeżeli ktoś jeszcze tego nie zrobił – nic straconego, wszystko można nadrobić.
Czyszcząc rower, dokonajmy jego przeglądu i wymieńmy elementy, które tego wymagają. Pobieżne odkurzenie nic nie da, do sprawy trzeba podejść na serio. Bezawaryjną jazdę zapewniają łańcuch, kasety zębatek i korby. Po wyczyszczeniu tych elementów nanosimy na nie smar. Przyjrzyjmy się też ząbkom kasety. Należy porównać ich kształt na przełożeniach, na których jeździmy najczęściej, z tymi, na których jeździmy najmniej. Jeśli są pościerane, a łańcuch przeskakuje, kaseta nadaje się do wymiany. Olej do łańcucha świetnie nadaje się do smarowania zawiasów hamulców i pedałów w miejscu łączenia z ośką. Można nim również nasmarować linki hamulcowe w miejscach, w których wychodzą z pancerzy. Jeśli jednak linki są przerdzewiałe, wymieniamy je w serwisie. Na koniec sprawdźmy hamulce i wszystkie lampki. Następnie kolej na opony. Nawet kiedy wydaje się, że są one twarde, po zmierzeniu ciśnienia może okazać się, że jest ono nieprawidłowe. Większość producentów podaje optymalne ciśnienie na obwodzie opony, pompujmy więc według tych wskazówek. W tylnym kole wartość ciśnienia powinna być wyższa o 10 do 15 proc. niż w kole przednim. Na koniec upewnijmy się podczas jazdy próbnej, że w naszym rowerze nic nie puka i nie trzeszczy. Dokręćmy śruby. Jeśli nie poradzimy sobie z przeglądem samodzielnie, jazdę próbną możemy zakończyć w serwisie.

Zanim pojedziesz hen przed siebie
Korzyści płynących z jazdy na rowerze jest wiele. Rower pozwoli wzmocnić muskulaturę i spalić tkankę tłuszczową z bioder i ud. To też dobroczynny trening dla serca, ponieważ wysiłek na dwóch kółkach usprawnia pracę układu krążenia, chroniąc serce przed chorobami. Regularna jazda na rowerze wzmocni też mięśnie pleców podtrzymujące lędźwiowy odcinek kręgosłupa. Dobroczynne działanie rowerowych przejażdżek docenią więc szczególnie osoby skarżące się na uporczywe bóle „w dole kręgosłupa”. – Osiem godzin dziennie spędzone w pracy przed komputerem doprowadziło mój kręgosłup do opłakanego stanu. Co pół roku mam rehabilitację na odcinek lędźwiowy, ćwiczenia z piłką, prądy i lasery, zajęcia w basenie, ale jeżeli rower może złagodzić te dolegliwości, to wolę taką formę aktywności od zajęć na sali – mówi nam Marta (36 l.) z Warszawy.
Co jednak zrobić, gdy latami nie wsiadaliśmy na rower? Jak zacząć oswajać dwa kółka, by zbytnio nie przeciążyć naszego organizmu? Kondycję trzeba podreperować, bez tego daleko nie zajedziemy. W przygotowaniach kondycyjnych najważniejsza jest systematyczność. Zacznijmy od małego obciążenia, stopniowo je zwiększając. Wystarczy na początku trenować w cyklach dwudziestominutowych, trzy razy w tygodniu, stopniowo zwiększając czas, np. do godziny dziennie. Zadbajmy też o własne bezpieczeństwo. Dobry kask i ubezpieczenie to zestaw podstawowy! I oczywiście odblaski – jeżeli nasz strój „rowerowy” nie ma elementów odblaskowych, koniecznie zaopatrzmy się w szelki lub kamizelkę. Dla własnego bezpieczeństwa.

Mijając morze, łąki, jeziora
Ania już wie, że tegoroczne wakacje spędzi nad Bałtykiem. Rower wypożyczy na miejscu, nawet w najmniejszych miejscowościach nadmorskich nie brakuje wypożyczalni. Jak radzą znawcy tematu, na trasie np. z Półwyspu Helskiego do Zatoki Puckiej przyda się rower trekingowy, odpowiedni na duże odległości. Na Hel można dopłynąć statkami Żeglugi Gdańskiej, a potem wsiąść na rower i w drogę!  Trasa zachwyca swoją różnorodnością i pięknymi widokami na Zatokę Pucką. Przejechanie całej zajmuje około 8–10 godzin. Jedzie się po żwirze, piasku, a miejscami po kostce. Marta jeszcze się waha między Mazurami a Podlasiem. Na Mazurach świetnie  rozwinięta sieć dróg szutrowych, polnych i asfaltowych oraz różnorodne ukształtowanie terenu to raj dla rowerzystów. Rowerem można dotrzeć do mało znanych zabytków przyrody i architektury. Podlasie z kolei urzeka swoimi słynnymi parkami narodowymi, a w północnej części regionu są wzniesienia nawet do 300 m n.p.m. – idealne dla amatorów wyczynowej jazdy. – Z tą wyczynową jazda to może jeszcze za wcześnie, ale kto wie, może spróbuję. Jak nie w tym roku, to w przyszłym, ćwiczenie czyni mistrza – śmieje się Marta.


Artykuł oparty m.in. na informacjach z portalu: www.dajemyrade.pl
Materiał powstał pod patronatem PZU Zdrowie