Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Nie było mitu, była zbrodnia

Dodano: 17/08/2011 - Nr 33 z 17 sierpnia 2011
Iście prorocze słowa... Powiedziałam sobie: o nie, w ustawkach nie będę brała udziału. Mimo że znajomi namawiali, błagali, że tak nie można i trzeba dać szansę. Twardo jednak powiedziałam, że nie będę w tym uczestniczyć. Mam czyste sumienie, że nie brałam udziału w tym grzechu założycielskim, za jaki uważa się okrągły stół i sfałszowane wybory, w trakcie których zmieniono ordynację. Ale co z tego? Właśnie, banalna prawda mówi, że nieobecni nie mają racji. Ale Pani mąż nie chciał być „nieobecny”. Sprawa FOZZ-u najlepiej to pokazuje. Kiedy się w nią zaangażował, uważał, że pokazuje się jakaś nitka i trzeba za nią pociągnąć i może wyciągnie się cały kłębek. Okazało się jednak, że to nie jest takie proste. Za mało czasu i miejsca, by omawiać przedziwną i wielce podejrzaną sprawę pieniędzy z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Pani mąż chciał to wyjaśnić, ale odbił się od ściany obojętności i niechęci. Znamienne są przytoczone kiedyś
     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze