Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Miękka dyktatura upadającego imperium

Dodano: 28/06/2011 - Nr 26 z 29 czerwca 2011
Na samym początku mojej pracy w popołudniówce „Express Wieczorny” zdobywałam dziennikarskie ostrogi w dziale miejskim. Zlecano mi m.in. odwiedzanie sklepów, bazarów i innych przybytków handlu czy usług i sprawdzanie, czy jest w sprzedaży dosyć pietruszki, dlaczego zamiast jaj chłodniczych są tylko „wapniaki”, czemu nieuprzejmie traktuje się klientów. Rezultat takich peregrynacji, za przeproszeniem reporterskich, był zawsze ten sam. Winni są straganiarze, sklepikarze i inni drobni uczestnicy życia społecznego, ale broń Boże nie system, nie ustrój i nie władza najwyższa. No może jakiś sołtys, a najlepiej, żeby to był badylarz, taki co miał dużo pieniędzy i własną willę. Nad takim, a nie innym stanem rzeczy czuwali redaktorzy oraz cenzura. Jakoś dziwnie podobne, a nawet identyczne reportaże oglądam dziś w podległej władzy telewizji. Oto poruszające obrazki. Ludzie pozbawieni własnych domów po powodzi, schorowani renciści bez środków do życia, młodzi bez perspektyw na przyszłość, kolejki
     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze