Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Czas jednania

Dodano: 04/10/2016 - Nr 40 z 4 października 2016
„Jestem kobietą. Jestem żoną. Jestem matką. Matką czworga dzieci. Dwoje z nich jest zdrowych i pełnych życia. Dwoje odeszło zbyt wcześnie, jedno w 13., drugie w 9. tygodniu ciąży” Wstrząsnął mną ten fejsbukowy wpis. „Karolek odszedł w 13. tygodniu. A tydzień wcześniej widzieliśmy z mężem na USG, jak szaleje pod moim sercem, buszuje po całym brzuchu – lekarka nie mogła nadążyć z aparatem za nim. To była wspaniała chwila. Pierwsze >>wariowanie<< naszego pierwszego syna. Bogu dziękuję za dar tych minut. Tydzień później zobaczyliśmy na USG, że Karolek jest nieruchomy, a serduszko przestało bić. Umarł. Tak, umarł, a nie zdechł, nie popsuł się, bo to nie zwierzę czy rzecz, tylko Człowiek – nasz Syn. Miał malutkie rączki, nóżki, paluszki, nawet płeć była ewidentnie widoczna…  Rok później urodził się nasz drugi, zdrowy syn, a 2 lata po nim umarła w 9. tygodniu ciąży Karolinka. Znów ból, cierpienie, zawód… To był ból, bo ona umarła, bo była Człowiekiem, bo była
     
22%
pozostało do przeczytania: 78%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze