Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Upolityczniony Woodstock

Dodano: 19/07/2016 - Nr 29 z 20 lipca 2016
Radośni, uśmiechnięci i kolorowi ludzie. Chociaż brudni i przemoczeni, to wciąż pełni pozytywnej energii. Masa przebierańców – od wszelkiego rodzaju tygrysów, smoków, spidermanów aż po… pannę młodą – w białej sukni i zabłoconych butach. Miłość, przyjaźń i muzyka. A potem na scenie pojawia się 63-letni organizator, który wykrzykuje polityczną propagandę, będącą zaprzeczeniem miłości i przyjaźni. Krzyczy o tym, że chce „j...ć” i „pierd…ć” swoich przeciwników politycznych Połowa lipca, Kostrzyn nad Odrą. Pierwsi przystankowicze, czyli uczestnicy XXII Przystanku Woodstock, zjeżdżają do miasteczka nawet kilkanaście dni przed oficjalnym rozpoczęciem imprezy. Ja trafiam na miejsce w środę – dzień przed „odjazdem”. Razem z dwiema nieodłącznymi towarzyszkami podróży rozbijamy namiot w lesie. – Tu jest najlepiej, jak będzie upał, to przynajmniej nie podusimy się nad ranem – mówi mi Eliza, na Woodstocku po raz trzeci (specjalne podziękowania dla ekipy z Pruszkowa za zajęcie nam
     
18%
pozostało do przeczytania: 82%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze