Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Serca szczerozłote, gorzkie szlangury

Dodano: 12/07/2016 - Nr 28 z 13 lipca 2016
Jestem za stary na dziecięce książki Dahla. „Willy Wonka i fabrykę czekolady”, „BFG” (u nas „Wielkomilud”), „Wiedźmy” tłumaczono w Polsce na przełomie lat  80 i 90 XX w. Za to w latach 60. w „Przekroju” odkrywałem jego ekstrawaganckie nowelki, niektóre przypomniano w tomie „Niespodzianki”. Dziwny Angol, Norweg z pochodzenia, w sposób do nikogo niepodobny opowiadał o kanciarzach na wyścigach psów, o żonie, która korzysta z okazji, by dokuczyć trwającemu w szklanym słoju mózgowi despotycznego męża. Drażnił suspensem historii o handlarzach starzyzną, wystawionych do wiatru przez cwanych chłopków. Bajki Dahla zachowują rys jego przewrotnej wyobraźni. Nie są stricte dziecinne, odwołują się również do gorszej strony egzystencji, nie unikają obrazów zła, badają strefę dnia i mroku. W tym przypomina Dahl innych bajkopisarzy na poważnie, którzy nie infantylizowali, atakowali barwną ezopową mową sekretne rejony naszej egzystencji, szukali do nich klucza w mowie alegorycznej.
     
36%
pozostało do przeczytania: 64%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze