Antypolski wyskok Billa Clintona

Przemawiając na spotkaniu wyborczym swojej żony, były prezydent USA Bill Clinton skrytykował Donalda Trumpa za jego politykę emigracyjną. Nie byłoby w tym nic niezwykłego – Trump jest o to krytykowany niemal cały czas przez liberalne media i komentatorów – jednak dalsza część jego wypowiedzi wywołała międzynarodowy skandal Clinton powiedział bowiem, że dwa kraje, które według niego zawdzięczają wolność USA – Polska i Węgry – stwierdziły, iż demokracja to zbyt duży problem i marzą o twardym przywódcy w typie Putina. Jego słowa bardzo szybko wywołały reakcję – polskie MSZ nazwało tę opinię niesprawiedliwą, a węgierskie – obraźliwą. Także odbiór społeczny był zdecydowanie negatywny. Udział byłego prezydenta w spotkaniach wyborczych jego żony był oczywisty od początku. Amerykanie bowiem bardzo ciepło wspominają lata 90. Nic dziwnego – to była dla USA dekada prosperity. Wzrost gospodarczy wynosił 4 proc., bezrobocie zmalało praktycznie do zera, odsetek biednych osiągnął