Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Wałęsa to rosyjski agent wpływu

Dodano: 08/03/2016 - Nr 10 z 9 marca 2016
Te dokumenty pokazują, że Wałęsa to potwór. Dotychczas znaliśmy jego donosy, niezgrabne, krótkie, mało ważne, a tu się okazuje, że to człowiek, który ciężko pracował, niesłychanie oddany, szczególnie zaraz po Grudniu ’70, gdy nie ostygły jeszcze trupy i ziemia nie wyschła od krwi. Szpicel, który całą duszą i sercem wyrywał się do swojej haniebnej roboty. Czytałem wiele donosów różnych agentów, ale Wałęsa był prymusem szpiclowania Kiedy pierwszy raz zetknął się Pan z Lechem Wałęsą? W 1978 r. zgłosił się do mojego mieszkania jakiś mały, wystraszony biedak, który niezbornie dukał, że chciałby współpracować z Wolnymi Związkami Zawodowymi. Starałem się go jakoś ośmielić. I ośmielił się. Wałęsa zaczął tłumaczyć, że nie powinniśmy się osłabiać, prowadząc głodówki – Błażej, mój brat, współzałożyciel gdańskiego SKS i WZZ, prowadził głodówkę w więzieniu, a Bogdan Borusewicz, Piotr Dyk,  Józek Średniowski i ja głodowaliśmy „wolnościowo”. –
     
5%
pozostało do przeczytania: 95%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze