Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

„Czerwone linie” syryjskiej wojny

Dodano: 23/02/2016 - Nr 8 z 24 lutego 2016
Krwawa niedziela w Syrii – dziesiątki zabitych w serii zamachów przeprowadzonych przez IS – pokazuje, że wszelkie rozmowy o rozejmie w tym kraju nie mają dziś sensu. Są tylko politycznie rozgrywane przez Rosję, podczas gdy Baszar el-Asad prowadzi lądową ofensywę. Pomagają mu Kurdowie, z którymi chce się rozprawić Turcja, a których wspiera… sojusznik Ankary – USA. Krwawa syryjska łamigłówka jest wciąż daleka od rozwiązania 19 lutego minął termin ustalonego tydzień wcześniej w Genewie wstrzymania ognia w Syrii (z wykluczeniem IS i Frontu Nusra). Tymczasem walki nie tylko nie ustają, ale ich natężenie wręcz się zwiększa. Rosja próbuje w Syrii powtórzyć taktykę z Ukrainy. Głosi, że prowadzi intensywne rozmowy z innymi państwami w celu jak najszybszego zawieszenia broni, a jednocześnie wspiera sojuszników, którzy na lądzie odbierają rebeliantom kolejne miejscowości. Pax Moscovia W niedzielę 21 lutego sekretarz stanu USA John Kerry poinformował, że z szefem MSZ Rosji
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze