Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Hiszpańscy detektywi na bagnach

Dodano: 29/12/2015 - Nr 52 z 30 grudnia 2015
Najczęściej nagradzany hiszpański film 2014 r. dostał u nas tytuł sugerujący dydaktyczną piłę. „Stare grzechy mają długie cienie” – niedobrze. Wystarczy pomyśleć, że Bromski podobnie tytułuje „Uwikłanie” (a przecież byłoby coś na rzeczy), by ogarnąć skalę niezręczności.  Natomiast powinny pomóc „Grzechom…” porównania do pierwszej części serialu HBO „Detektyw”. Film Rodriqueza dorównuje tamtej ekranizacji klimatem, skalą zagrożenia i perwersji, komplikacją intrygi. Nawet upalny, zniewalający klimat i realia dzikiej Luizjany przypominają filmowaną z góry hiszpańską prowincję. Tu i tam oglądamy śledztwo dwójki policjantów, tak było też w „Missisipi w ogniu” z 1988 r., gdzie agenci FBI (Hackman i Dafoe) idą tropem morderców spod znaku Ku Klux Klanu z lat 60. To się powtarza, na peryferiach obowiązują inne prawa niż w centrach i śródmieściach.  W hiszpańskim filmie jest rok 1980, kraj jeszcze nie otrząsnął się z panowania Franco, zresztą może nie było specjalnie z czego,
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze