Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Komu chce się ryć kilofem w betonie przeszłości

Dodano: 21/07/2015 - Nr 29 z 22 lipca 2015
Słowa mają swoją wartość. Miały, mają, będą mieć. Problem w tym, że wielki fałszerz – semantyka – potrafi wywrócić te wartości na nice. Czasami przez dodanie przymiotnika, czasami nawet bez tego. Demokracja, pluralizm, jedność narodowa. Przetwarzane, krojone na inną miarę, dodawane do rzeczywistości, przecież już innej, nowej, odmienionej – żyją własnym życiem, sączą do uszu inne treści, już nie znaczą tego samego co rok, pięć, pięćdziesiąt lat temu. Jak je odbudować, przywrócić, oddać ich miarę właściwą? Ba… Powiedzieć, że lubię takie teksty, to nic nie powiedzieć. Nie bez powodu uznałem, że „Przeklęte continuum” Przemysława Dakowicza to najlepsza książka ubiegłego roku. A skończona niedawno „Afazja polska”, przecież inna i konstrukcyjnie, i treściowo, nie tylko nie jest gorsza od „Notatnika smoleńskiego”, nie tylko go uzupełnia, ale mam wrażenie, że odwrotnie, że tworzy nowe pola do naszego myślenia o Polsce, o jej przeżywaniu, o dojrzewaniu każdego z nas do
     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze