Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Chopin według Wierzbickiego

Dodano: 16/06/2015 - Nr 24 z 17 czerwca 2015
Dlaczego w odróżnieniu od innych twórców epoki, przeważnie słabszych od niego, nie pozostawił po sobie żadnej szkoły? Dlaczego każda epoka odkrywa go na nowo? Nie  jestem melomanem, nie znam się na muzyce, a na dobitkę Stwórca nie obdarzył mnie słuchem. Jeśli sięgnąłem po „Nieboskiego Chopina”, to ze względu na jego autora, Piotra Wierzbickiego, przyjaciela utraconego przed 10 laty podczas dramatycznego sporu w „Gazecie Polskiej”. Nie żałowałem wyboru, książkę pochłonąłem błyskawicznie, mimo pułapek, jakie gotowały mi nieznane tytuły i terminy. Mimo braku smakowitych plotek i sensacji, jakie zazwyczaj towarzyszą pracom o celebrytach, urzekł mnie sposób narracji, z jaką Piotr pisze o wieszczu, pełnej pasji gorączkowego rytmu, nagłych zawieszeń i inteligentnych zagadek, które autor usiłuje rozwiązać. Skąd wzięła się owa nadzwyczajność polskiego kompozytora, którego nie sposób pomylić z żadnym innym? Dlaczego w odróżnieniu od innych twórców epoki, przeważnie słabszych
     
38%
pozostało do przeczytania: 62%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze